Błogosławiony Ks. Józef Czempiel
BŁOGOSŁAWIONY pośród męczenników za wiarę wyniesionych na ołtarze przez Ojca Świętego Jana Pawła II 13 czerwca 1999 roku.
Urodził się w Józefce koło Piekar 21 września 1883 roku. Jego ojciec Piotr był pracownikiem kopalnianym i właścicielem niewielkiego sklepiku kolonialnego. Matka miała na imię Gabriela. Józef wychowywał się wraz pięciorgiem rodzeństwa, trzema braćmi: Edwardem, Franciszkiem i Augustynem oraz dwiema siostrami: Marią i Martą. Czempielowie byli ludźmi prostymi i pracowitymi. Piotr i Gabriela do końca życia cieszyli się u dzieci dużym autorytetem. W szóstym roku życia Józef rozpoczął naukę w szkole ludowej w Józefce. Od 1895 roku przez dziewięć lat był uczniem gimnazjum klasycznego w Bytomiu, gdzie 12 marca 1904 roku zdał maturę. Jesienią tego samego roku rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego. Tu uczestniczył w pracach „Kółka Polskiego”, był jego wiceprezesem, a potem ostatnim prezesem. Kółko rozwiązano mocą dekretu kardynała Georga Koppa w 1906 roku. Józef działał także w Związku Młodzieży Polskiej „Zet”. Zainteresowany językiem polskim uczęszczał m.in. na seminarium slawistyki prof. Władysława Nehringa. Wtedy już zaczął gromadzić bibliotekę klasyki polskiej i powszechnej. Po zakończeniu studiów wstąpił do alumnatu, gdzie przygotowywał się do święceń, które przyjął 22 czerwca 1908 roku w kościele św. Krzyża we Wrocławiu z rąk kardynała Georga Koppa. Pracę duszpasterską rozpoczął w parafii św. Józefa w Rudzie Śląskiej. Dał się poznać jako dobry spowiednik i zwolennik częste go przystępowania wiernych do komunii św. oraz czciciel Eucharystii. W tej materii śmiało realizował zalecenia Piusa X ogłoszone w dekretach o Komunii św. (1905, 1910). Często wczesnym rankiem otwierał kościół, by umożliwić wiernym skorzystanie z sakramentu pokuty i Eucharystii. Był opiekunem młodzieży. Jeden z jego rudzkich wychowanków, wówczas ministrant- Henryk Grządziel, został później biskupem sufraganem opolskim. W Rudzie po raz pierwszy ksiądz Czempiel zetknął się z duszpasterskim problemem alkoholizmu. Walkę z pijaństwem uczynił głównym punktem swej aktywności. Bacznie przyglądał się działalności księdza Jana Kapicy. Przyjął postanowienie abstynencji, któremu pozostał wierny do końca życia. W Rudzie także wznowił aktywność Stowarzyszenia Wstrzemięźliwości. W powołanym przez niego Stowarzyszeniu Abstynentów znalazło się niebawem około 800 parafian. W 1910 roku z jego inicjatywy powstała jedna z pierwszych na Śląsku poradni dla alkoholików. W parafii rudzkiej przyczynił się do wyleczenia około 70 alkoholików. W roku 1915 zaczął dojeżdżać z posługą duszpasterską do wsi Turze k. Raciborza, gdzie na rok został administratorem przy tamtejszym, chorującym proboszczu. W roku następnym duszpasterzował w Miedźnej koło Pszczyny. Stąd przeniesiono go do parafii w Wiśniczach koło Toszka, gdzie pomagał swojemu wujowi księdzu S. Łebkowi. W1918 roku otrzymał skierowanie do Baborowa w parafii Dziećmarowy w powiecie głubczyckim. Tam jego propolska działalność doprowadziła do pewnego konfliktu. Część mieszkańców parafii wystosowała przeciwko niemu skargę do dziekana, w związku z wprowadzeniem języka polskiego do nauk przygotowawczych przed l Komunią św. Dziekan z kolei wniósł oskarżenie przeciwko niemu do Wikariatu Generalnego we Wrocławiu. W 1919 roku dzięki pomocy księdza Józefa Wajdy został lokalistą w Żędowicach przynależnych do parafii kielczańskiej. Przyjaźń obu kapłanów owocowała w rozwijaniu się dalszych jego zainteresowań. Ksiądz Wajda był swego czasu polskim posłem w sejmie niemieckim i obrońcą języka polskiego. Miał niewątpliwie duży wpływ na dalszą formację księdza Czempiela, który tymczasem zaangażował się w konsolidację polskich organizacji społecznych w powiecie i działalność Zjednoczenia Zawodowego Polskiego. Prowadził także kursy przygotowujące kandydatów do pracy pedagogicznej, mające na celu umożliwienie zdania egzaminu wstępnego do seminariów nauczycielskich. Z jego inicjatywy działać zaczęło Towarzystwo Polek i gniazdo „Sokoła”, opiekował się śpiewakami z nielicznego, ale aktywnego Towarzystwa Śpiewu św. Cecylii i amatorskim teatrem. W 1919 roku wraz z księdzem Emilem Szramkiem pod pseudonimem Makkabaeus wydał w Opolu książkę Das Recht auf Muttersprache im Lichte des Christentums. Autorzy wyrażali w niej poglądy na temat prawa człowieka do posługiwania się językiem ojczystym. W Żędowicach został przewodniczącym gminnego Polskiego Komitetu Plebiscytowego. Mimo zwycięstwa Polaków w plebiscycie 20 III 1921 roku, Żędowice przypadły Niemcom. W tej sytuacji delegat biskupi ksiądz Jan Kapica skierował go do Hajduk Wielkich (dziś: Chorzów Batory) jako administratora parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Tutaj już 26 VI 1922 r. witał wojska polskie wkraczające do gminy. Niebawem do księdza Czempiela dołączył ksiądz Wajda, który w Hajdukach spędził ostatnie miesiące życia (zmarł w lutym 1923 roku). Oficjalna nominacja proboszczowska dla nowego administratora nadeszła wiosną 1923 roku. W Hajdukach ksiądz Czempiel pozostał aż do aresztowania przez władze hitlerowskie w 1940 roku. Tu najpełniej rozwinął swoją działalność duszpasterską.
Zasłynął jako kapłan niezwykle aktywny, energiczny i otwarty. Czasami szorstki i bezkompromisowy, ale zawsze życzliwy. Cechowało go poczucie humoru, ale zarazem kontemplacyjna pobożność. Podczas jego proboszczowania na terenie parafii działało przeszło 30 towarzystw i bractw kościelnych (w tym 9 niemieckich). Od 1936 r. bardzo aktywnie działała w Hajdukach Akcja Katolicka, której był asystentem kościelnym. Prężne były w Hajdukach także chóry (w tym parafialny), organizowano dziesiątki przedstawień teatralnych, katechez, wykładów, kursów, liczne rekolekcje (m.in. dla bezrobotnych, dla młodzieży). W roku 1923 i 1931 przeprowadzono misje parafialne.
Wielką wagę proboszcz przykładał do organizowania w parafii dni myśli społecznej i dni dobrej książki. Istniał przy kościele kiosk z literaturą katolicką. W Katolickim Domu Związkowym działało kino, na repertuar którego ksiądz proboszcz miał wpływ. Parafia należała do pierwszej dziesiątki w czytelnictwie „Gościa Niedzielnego”. Charakterystyczne, że mimo swoich patriotycznych przekonań i stanowczo prapolskiej działalności dbał o swoich niemieckojęzycznych parafian. Aż do wybuchu wojny korzystali oni z nabożeństw odprawianych w języku niemieckim, a wikarzy zobowiązani byli do głoszenia kazań również po niemiecku. Wydawał od 1929 roku dwujęzyczne „Wiadomości Parafialne” jako lokalny dodatek do „Gościa Niedzielnego”. Zaprowadził kartotekę parafialną. Szczególną troską objął rodziny dotknięte nędzą i bezrobociem, małżeństwa niesakramentalne, alkoholików i młodzież. Wiele uwagi poświęcał odwiedzinom duszpasterskim (kolędzie). Odwiedzając najuboższe domy nigdy nie brał pieniędzy. W czasach jego proboszczowania z parafii wyszło 18 księży i 40 zakonnic. Zapewnił młodzieży hajduckiej regularną katechezę nie tylko w szkołach powszechnych, ale także zawodowych. Był członkiem Komitetu Powiatowego ds. Bezrobocia, a także Prezesem Komitetu Lokalnego w Wielkich Hajdukach. W pierwszej połowie lat 30-tych gminna kuchnia dla bezrobotnych wydawała momentami przeszło 1000 obiadów dziennie. Był pierwszym prezesem Katolickiego Związku Abstynentów (od 1923 roku), powołanego na Zjeździe Katolickim w Królewskiej Hucie. Prezesował katowickiemu Kołu Księży Abstynentów (od 1924 roku), przewodził Śląskiej Lidze Przeciwalkoholowej. Wchodził w skład Zarządu Głównego Związku Stowarzyszeń Katolików Abstynentów (1924). W 1925 roku współorganizował w Katowicach VI Kongres Przeciwalkoholowy. W 1931 roku na X Kongresie Przeciwalkoholowym zaproponowano mu wygłoszenie referatu pt. Ratowanie alkoholików w parafii. Opiekował się klerykami - abstynentami w Śląskim Seminarium Duchownym w Krakowie. By) członkiem Komisji dla zarządu majątku Seminarium Duchownego (1927).
W parafii wydał Zbiór pieśni przeciwalkoholowych, religijnych, narodowych i towarzyskich. Zbiorek ma charakter podręcznego śpiewnika na wszelkie okazje - od liturgicznych po typowo biesiadne.
Na jego probostwie wychowywał się, a potem kończył oczekiwanie na święcenia kapłańskie siostrzeniec ks. Konrad Lubos. Do bliskich współpracowników dziekana należał młody wówczas wikary (od 1937 r.) ksiądz Ignacy Jeż (późniejszy biskup koszalińsko-kołobrzeski), zwany w Hajdukach „księdzem Aniołem”.
6 stycznia 1926 roku ksiądz Czempiel został radcą duchownym i wicedziekanem dekanatu królewsko huckiego (chorzowskiego). Od września 1931 roku piastował urząd dziekana. W 1928 roku został wizytatorem katechetycznym dla szkół powszechnych w dekanacie królewskohuckim (1928).
Za zasługi w działalności społecznej został odznaczony w 1932 roku Złotym Krzyżem Zasługi. Z jego rozlicznych inicjatyw gospodarczych najbardziej znacząca była budowa nowego kościoła w Hajdukach pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa (1937-1939). Po wybuchu wojny za radą otoczenia na kilka dni wyjechał z parafii, ale po paru dniach wrócił i mimo ostrzeżeń władz niemieckich pozostał w parafii. Uważał, że nie zrobił nic złego, a zatem nie ma powodu, by uciekać. Uznał, że w trudnej sytuacji wojny jego miejsce jest wśród parafian.
13 kwietnia 1940 roku został aresztowany w ramach akcji wyniszczania polskiej inteligencji (Maiaktion). Wywołano go wprost z konfesjonału. Żegnały proboszcza matka i siostra Marta (ta ostatnia była jego gospodynią już od czasów żędowickich). Po aresztowaniu przewieziono go do obozu w Dachau, gdzie przebywał w kwietniu i maju 1940 roku. Potem przeniesiono go do Mauthausen-Gusen (znajdował się tam do grudnia 1940 roku), gdzie pracował w kamieniołomach i został inwalidą. Wówczas znowu przewieziono go do Dachau. W obozie zachował pogodę ducha. Bardzo tęsknił do parafian. Zachowały się jego 34 listy obozowe. Najbardziej prawdopodobną datą śmierci księdza Czempiela jest 4 lub 5 maja 1942 roku. Został zagazowany. Prochy rozsypano.
Na 228 Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski w 1988 roku uchwalono, że proces kanonizacyjny bł. Michała Kozala odbędzie się w formie „cum sociis”, a więc „z towarzyszami”. Odtąd też trwały prace przygotowawcze do procesu beatyfikacyjnego, który objął 108 osób z całego kraju. Postępowanie beatyfikacyjne otwarto w 1992 roku. Podsumowano dyskusję teologiczną w listopadzie roku 1998. To wręcz rekordowe tempo. Wyniesienie męczenników i świadków wiary Chrystusa na ołtarze przewidziano na czas wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w Polsce, w czerwcu 1999 r.
Stary kościół w Hajdukach wybudowano w latach 1898-1901, samodzielną parafią stał się w 1908 roku. Niebawem zatem wierni z Hajduk przeżywać będą wraz z wejściem w XXI wiek, setną rocznicę konsekracji swojej świątyni, a niedługo potem także powstania parafii. Życie i dzieło księdza Józefa Czempiela z całą pewnością jest jej najjaśniejszą perłą. Jednak z tym dziedzictwem, jakim jest pamięć o księdzu Józefie Czempielu, nie tylko hajduckim parafianom łatwiej będzie wierzyć w dobrą przyszłość. Jest on bowiem znakiem i nadzieją dla całego Śląska i całej Europy, wciąż potrzebującej tych wartości, którymi żył i za które umarł.
Jacek Kurek
Pieśń ku czci Sługi
Ks. Józefa Czempiela
1. Józefie, mocą twej ofiary,
wyproś nam zbawienne dary.
Byśmy byli wolni
od nienawiści i wylania cudzej krwi,
od niszczenia dobra, co się w sercu tli,
od rozpaczy i zwątpienia,
od o Bogu zapomnienia.
Józefie, nasz Patronie,
twej powierzamy się obronie.
Refren:
Kapłanów uproś nam świętych,
Chrystusa żniwem zajętych.
Miej o rodziny staranie,
niech miłość w nich nie ustanie.
Nad Śląską schylaj się Ziemią,
pomoc nam swoją daj wierną.
2. Józefie, mocą twej ofiary,
wyproś nam zbawienne dary.
Byśmy byli zdolni
do przebaczenia i wylania własnej krwi,
do dawania dobra, co się w sercu tli,
do nadziei, cierpliwości,
do pokory, gorliwości.
Józefie, nasz Patronie,
twej powierzamy się obronie.
Refren: